Syrop malinowy to jeden z moich ulubionych przetworów. Kiedy byłam w ciąży i dopadło mnie przeziębienie, herbata z sokiem z malin postawiła mnie na nogi w dwa dni! Przepis, z którego korzystam jest prosty, a efekt - wyśmienity.
Składniki:
maliny
cukier
Stosujemy proporcję: 1 szklanka cukru na 0,5 kg owoców.
Zacznę od owoców. Podobnie jak w przypadku innych produktów na przetwory, sugeruję skorzystać z własnej uprawy lub wybrać się na lokalny targ. Ważne, aby nie dać się skusić okazałam gatunkiem, który ma bardzo duże owoce. Do jedzenia są świetne, ale na sok już nie do końca. Najlepsze maliny to takie typowo ogrodowe, o niewielkich owocach, które są bardzo soczyste.
Nie jestem zwolennikiem mycia malin (wiem, wiem - względy higieniczne nakazują, ale malina przepłukana wodą traci część wartościowego soku i staje się trochę bez smaku). Będą one poddane gotowaniu, więc w tej kwestii idę za radą naszych babć i zamiast płukania w wodzie, proponuję je przebrać.
Do dużego garnka wsyp maliny i dodaj połowę cukru (proporcja powyżej). Lekko przemieszaj i pozostaw na ok. 2 godziny, żeby owoce puściły sok. Po tym czasie dodaj resztę cukru, całość zagotuj, a następnie pogotuj jeszcze na małym ogniu przez ok. 15-20 minut, delikatnie mieszając od czasu do czasu.
Słoiki wymyj i wyparz we wrzątku, a następnie pozostaw do wyschnięcia.
Gotowy sok przelej przez sitko. Lubię, gdy ma on nieco gęstszą konsystencję, więc jeszcze przecieram miąższ przez gęste sito i dodaję do soku. Syrop przelej do przygotowanych słoików.
Istnieje teoria, że jeśli do słoików nalewamy gorący sok lub dżem, to nie trzeba ich pasteryzować. Nie mam zaufania do takich przetworów, bo nie mam gwarancji, że się nie zepsują po miesiącu. Proponuję więc jednak pasteryzować gotowy syrop przez ok. 15 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz